Wyglądające mało apetycznie banany z brązowymi ciapkami na skórkach nie zachęcają do konsumpcji. Nie trzeba się ich pozbywać w sposób bezwzględny i okrutny, ale bardziej kreatywnie spożytkować fakt, że są miękkie. Odkąd pierwszy raz spróbowałam ciasta bananowego, zagościło ono w naszym domu na stałe. Przyznaję, raz wyszedł zakalec i to w chwili, kiedy ciasto miało być moim popisowym numerem... Po krótkiej przerwie przyszedł czas, by pogodzić się z bananami szczególnie, że te kupione kilka dni temu osiągnęły aż zbytnią dojrzałość i do ciasta nadają się idealnie.
Chciałam spróbować przepis odrobinę inny od tego, z którego zwykle korzystałam. Świetnym miejsce na wyszukiwanie różnych wariantów potrawy jest Foodgawker. Wystarczy wpisać interesujące nas hasło i tadam! cała skarbnica przepisów z blogów wyświetla się na ekranie. Moje hasło to banana bread.
Przejrzałam kilka propozycji z różnych stron świata i postanowiłam stworzyć własną wersję bezpszenicznego ciasta bananowego (w tym przypadku jest to raczej babka bananowo-kokosowa).
Zaletą tego przepisu jest to, że niezbędne składniki zwykle mamy w domowej "spiżarni" oraz to, że ciasto jest niezwykle łatwe i szybkie w przygotowaniu.
Do ciasta będą potrzebne:
- 3 dojrzałe banany (te brzydkie z brązowymi plamami, zbyt miękkie by cieszyć się ich smakiem)
- 2 jajka
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 1 1/2 szklanki mąki bezglutenowej (dodałam 3/4 szkl. mąki gryczanej i 3/4 szkl. mąki z ryżu brązowego) *
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cynamonu
- szczypta soli
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- 1/2 szklanki bakalii (żurawina, rodzynki lub orzechy)
Przygotowanie:
- Nastawiamy piekarnik na 180 stopni.
- Suche składniki mieszamy w jednym naczyniu: mąka, proszek, soda, cynamon, sól.
- W drugim większym naczyniu rozgniatamy banany na papkę. Dodajemy do nich cukier, roztrzepane jajka, olej, aromat. Mieszamy.
- Do składników mokrych dodajemy suche. Mieszamy do połączenia, dorzucamy wiórki i bakalie.
- Przekładamy do foremki: babkowa z dziurą, keksówka, zwykła tortownica lub do muffinków.
- Piekłam w temp. 180 stopni ok. 45 min. w formie do babki. Muffinki pieczemy krócej, ok. 25 min. - do suchego patyczka.
W ramach rozpieszczania można ciacho polać rozpuszczoną gorzką czekoladą, co jak widać uczyniłam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz