sobota, 16 sierpnia 2014

Pij soki w... Pesca Fresca

Dobrze znać miejsca w swoim najbliższym otoczeniu, w których można zjeść coś pysznego, posiedzieć w przyjemnej atmosferze, pogadać ze znajomymi po pracy. Warto wiedzieć, gdzie spotkać się na późny obiad czy piwo, wpaść po ciacho i kawę czy wyrwać się na biurowy lunch.  Postanowiłam więc odwiedzić lokale w dzielnicy Gdańska, w której spędzam większą część moich dni - jest to Wrzeszcz :) moje centrum działania w tym mieście, węzeł przesiadkowy, punkt spotkań, ulubiona biblioteka, kilka fajnych sklepów i jadłodajnie do sprawdzenia. To tu od kilku miesięcy  pojawiam się rano i z kartą w ręku kroczę do biura, by grzecznie zasiąść przy biurku. Ale nie samą pracą człowiek żyje... :) Korporacyjny zespołowy obiad stał się już u nas tradycją, a ja  mogę dumnie nazwać siebie dyktatorem lunchu ;) - kieruję kolegów do nowo odkrytych miejsc i wyczekuję ich oceny. Tym razem mój wybór padł na Pesca Fresca w Centrum Handlowym Manhattan.


środa, 6 sierpnia 2014

Kawiarniany szał odc. 1 - Lavenda Cafe

Kawiarnie pojawiają się i znikają z trójmiejskiej mapy lokali. Poza jedną marką, której kubki dzierżą w rękach dumnie krocząc ulicami ci opętani przez trend zza wody mniejszej czy większej. Tak, mam na myśli Starbucksa, którego nowe miejscówki otwierane są w wielką fetą i szumem. Tłum podąża więc cel zostaje osiągnięty. Zdecydowanie nie należę do fanów kawowych sieciówek i omijam je wielkim łukiem. Pewnego zimowego poranka zdarzyło mi się popełnić kawowy grzech i wstąpić do Coffeeheaven na warszawskiej starówce - po tej wizycie upewniłam się w przekonaniu, że od nich należy trzymać się z daleka. Są ciekawsze miejsca w naszej metropolii, którym udało się zdobyć lojalnych klientów dzięki wyjątkowym deserom i kawie dobrej jakości. Dziś gdyńska Lavenda Cafe.


poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Burgaska poleca na sierpniowe upały

Podziwiam blogi kulinarne: piękne zdjęcia, ciekawe przepisy, łączenie smaków i ciężką pracę, która często idzie za ambitnym postem :) nie da się tego ukryć, widać czarno na białym zaangażowanie i przemyślane kompozycje. Przygotowując posiłki w naszym domu korzystamy z bezkresnych zasobów różnych blogów, polskich i nie tylko, popularnych i tych mało znanych. Dzięki mojej ostatniej miłości - Instagramowi - poznałam nowe miejsca, które są źródłem kuchennych inspiracji. Jak pokazuje Gazeta w weekendowym artykule-rankingu o kulinarnych blogerach, muszę wygospodarować trochę czasu na zgłębianie tematu i odkrycie jeszcze nieznanych terenów.

Będziemy dzielić się znaleziskami, które wypróbowaliśmy i polubiliśmy.

środa, 30 lipca 2014

Ach te góry!

Niełatwo wraca się do rzeczywistości po urlopie. Szczególnie tym, który przeniósł nas w cudowne miejsce daleko, daleko od domu i pozwolił oderwać się od gwaru wielkiego miasta, korków, godzin spędzonych przed monitorem z tyłkiem na krześle... Oddalenie się od domu, niekoniecznie w sezonie wakacyjnym, jest dla mnie jak powietrze i woda jednocześnie. To czas tylko dla nas, na bycie razem, próbowanie nowych smaków, podziwianie widoków, których nie mamy na co dzień, całodzienne aktywności na świeżym powietrzu. W tym roku spełniliśmy kolejne z naszych podróżniczych marzeń - Bieszczady.


poniedziałek, 30 czerwca 2014

Matka niewdzięczna

Na początku starasz się niezmiernie, nadskakujesz i słuchasz uważnie każdego słowa, nawet notujesz. Po pewnym czasie przychodzi przyzwyczajenie, teren został wybadany, dzień za dniem płynie różnym tempem - raz pędzisz w ferworze i nie dostrzegasz ruchu wskazówek zegara, innym razem nachodzi cię nuda straszliwa, wzdychająca powolnie i ospale nad kubkiem kawy stygnącej wprostproporcjonalnie do siły nawiewu z klimatyzacji.




środa, 18 czerwca 2014

Najcenniejszy, niezastąpiony

Każdy coach podczas pierwszego spotkania prosi o narysowanie koła, podzielenie go na kilka części i wypisanie najważniejszych sfer naszego życia. Kolejnym krokiem jest ocena poszczególnych pól w skali od 1 do 10, gdzie ilość punktów oznacza poziom naszej satysfakcji z danego segmentu.

środa, 4 czerwca 2014

Pasta jajeczna

Banalnie proste a tak pyszne! Jesteśmy miłośnikami jajek w każdej postaci i o każdej porze dnia. Mamy to szczęście, że regularne dostawy wiejskich jaj z rodzinnych stron lądują radośnie w naszej metropolitalnej lodówce. Elaborat o paście jajecznej jest całkowicie zbędny bo tu liczy się smak i mruczenie z zadowoleniem po każdym kęsie. Są to niepodważalne dowody na to, aby ulec pokusie i zerwać z nudnym jajkiem na twardo. Kto chce spróbować? :)

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Sezon na rabarbar

To mój rabarbarowy debiut. Próbuję sięgnąć pamięcią do dzieciństwa i zlokalizować w czasie i przestrzeni ten smak... Jest, jest tam na pewno :) Rabarbar musiał rosnąć gdzieś przy zielonym drewnianym płocie obok naszego domu. Gdyby go tam nie było, za nic nie pojawiłby się w moich myślach. Bo mój cudowny czas to ten dom i zielony płot i szczaw, rabarbar, pola i las z szumiącymi brzozami.

A dziś pomysł na proste ciasto bez pszenicy, które niecierpliwie zostało pokrojone zanim zdążyłam zrobić zdjęcia ;)


piątek, 16 maja 2014

Po co pisać... ?

Skoro nikt nie czyta.
Tłumaczę sobie, że każdy wybitny artysta (w tym też pisarz), przechodzi chwile zwątpienia w swoją wyjątkowość i porzuca na pewien czas pasję, aby oczyścić myśli i poszukać natchnienia! Tak! Okazuje się, że tego natchnienia szukałam dość długo, ale powracam :) Nie nazwałabym tego wiosennym ożywieniem bo płaszcz w połowie maja nie nastraja ekstremalnie pozytywnie.


wtorek, 15 kwietnia 2014

Z perspektywy nie-rodzica czyli mojej

My i oni. Żyjemy obok, mijamy się na biurowym korytarzu, spotykamy na kawie, czasem się znamy tylko z widzenia, czasem przyjaźnimy. Jesteśmy sobie bliscy i dalecy jednocześnie. Po wyjściu z biura każdy z nas wchodzi w inną rolę, dzieli nas ocean niezależności i zależności.

niedziela, 16 marca 2014

Bez pukania...

Przychodzi bez pukania, jak złodziej. Zakrada się, a potem kroczy jak cień, wybiera moment i uderza. Nagły ból, ostatni oddech i koniec...


niedziela, 2 marca 2014

Homo zakupus

Zrobiłam to. Znowu. Miałam ograniczyć się do dwóch bluzek biurowych, a wracałam do domu radośnie machając torbą wypełnioną siedmioma nowymi częściami garderoby. Próby wymuszenia na rozrzutnej części mnie obietnicy, że w tym miesiącu nie wrzucę pieniędzy do szafy, często kończą się klęską. W rezultacie szafa ledwo się domyka... Przeszłam już nawet na kolejny poziom zakupowego wtajemniczenia - płacę bez przekroczenia progu przymierzalni i zamawiam buty w sklepach internetowych, co dla wielu znajomych jest dziwne. 




poniedziałek, 24 lutego 2014

Placki jabłkowe z żurawiną

Uwielbiamy naleśniki, placki i wszystko co z nimi związane. Pozbywając się z naszego jadłospisu mąki pszennej, pożegnaliśmy się też z tradycyjnymi naleśnikami, ponieważ nie wychodzą one już tak pyszne jak u babci :) Smak dzieciństwa nie powroci.
Eksperymentujemy za to z innymi mąkami i sprawdzamy ich możliwości plackotwórcze.
Ostatnio zajadamy się plackami jabłkowymi z książki Zima w Kuchni Pięciu Przemian.


niedziela, 23 lutego 2014

Kuchnia Pięciu Przemian

Małymi krokami zgłębiamy tajniki kuchni Pięciu Przemian, która wywodzi się ze Wschodu i jest zgodna z chińską filozofią przyrody. Gotowanie według Pięciu Przemian zakłada, że w każdej z pięciu grup smakowych są składniki zrównoważone, takie które działają rozgrzewająco i wychładzająco na organizm.
To przyroda i zmienność pór roku podpowiada nam co w danym okresie jest najlepsze. Aby zachować harmonię należy spożywać produkty w pięciu smakach bez eliminowania żadnej przemiany.

niedziela, 16 lutego 2014

Bananowy song (bez pszenicy)

Wyglądające mało apetycznie banany z brązowymi ciapkami na skórkach nie zachęcają do konsumpcji. Nie trzeba się ich pozbywać w sposób bezwzględny i okrutny, ale bardziej kreatywnie spożytkować fakt, że są miękkie. Odkąd pierwszy raz spróbowałam ciasta bananowego, zagościło ono w naszym domu na stałe. Przyznaję, raz wyszedł zakalec i to w chwili, kiedy ciasto miało być moim popisowym numerem... Po krótkiej przerwie przyszedł czas, by pogodzić się z bananami szczególnie, że te kupione kilka dni temu osiągnęły aż zbytnią dojrzałość i do ciasta nadają się idealnie. 


niedziela, 9 lutego 2014

Po prostu łosoś...

... i więcej mogłabym już nie pisać. Jeden z najprostszych i zarazem pysznych obiadów. Listę potrzebnych produktów można skompletować w sklepie z uśmiechniętym owadem :) Przygotowanie zajmuje 15 minut, a rozkosz dla podniebienia nadzwyczajna!
Liczę się z tym, że nie wszyscy lubią ryby i, jako społeczeństwo, jemy ich zdecydowanie za mało, dlatego zachęcam do wypróbowania wersji basic. Zapewniam, że łosoś rozpływa się w ustach.



wtorek, 4 lutego 2014

Kobieto, wyStrój się!

Nadążyć za modą - bezcenne... więc nawet nie próbuję bo takiej potrzeby w sobie nie odnalazłam. A mody tej wybiegowej nie rozumiem i rozumieć nie chcę. Nie przeglądam magazynów z artystycznymi zdjęciami, nie śledzę trendów i może ciężko w to uwierzyć, ale nie lubię chodzić po sklepach... strasznie to męczące. Mimo to, jak każda szanująca się kobieta, mam często problem otwierając szafę. Mąż oswoił się już z pytaniem "co ja mam ubrać?" i czeka cierpliwie, stara się pomóc, choć spojrzenie typowego mężczyzny zwykle odbiega od poglądu kobiety na dobre połączenia kolorystyczne i najczęściej lustro z odrobiną samokrytycyzmu są lepszymi doradcami.
Właśnie... lustro!

niedziela, 2 lutego 2014

Kurczak curry z kalafiorem i quinoa

Kolorowy talerz to to do czego dążymy poszukując pomysłów na obiad. Za apetycznym kolorem musi iść oczywiście ciekawy smak i zapach. Orientalne przyprawy są mile widziane w naszej kuchni szczególnie w połączeniu z krewetkami bądź kurczakiem. Cel, pysznie i zdrowo, został osiągnięty i tym razem!
Polecam kurczakowy filet w nieco innej odsłonie...

środa, 29 stycznia 2014

Czekoladą zakamuflowany buraczek

Kojarzony z obiadem, jako dodatek do mielonych, zasmażany lub na zimno, starty na dużych lub dronych oczkach. Jedz bo zdrowy, ma dużo żelaza - powtarzała niejedna mama. Po krótkiej przerwie od maminych buraczków w słoikach zakręcanych miłością i troską, odkrywamy na nowo wspaniały smak tego warzywa z dzieciństwa.
Zapominamy często o dobroci jaką wprowadza buraczek do naszego organizmu: odkwasza, pomaga usuwać toksyny, wspomaga trawienie, dostarcza, oprócz żelaza, potas, magnez, witaminy A, C, B1.

I kto powiedział, że można zaprosić go tylko do obiadu czy sałatki?
Wypróbowaliśmy dość mało popularną w naszym kraju twarz buraczka w towarzystwie... czekolady :) 
Nasza wersja ciasta czekoladowego z buraczkami jest zainspirowana przepisem z kanału pamlloyd.  
Niezwykle proste i jednocześnie pyszne ciasto prezentuje się następująco:



sobota, 25 stycznia 2014

Co z tym egoizmem?

Siedząc w poczekalni przychodnianej człowiek ma mnóstwo czasu na obserwacje i przemyślenia. Obserwować nie było czego, za to względny spokój pozwolił na zanurzenie się w lekturę. Bez pośpiechu, od czasu do czasu zaglądam do Kodów Podświadomości Beaty Pawlikowskiej i dziś właśnie dotarłam do Kodu nr 1 o wspaniałej nazwie Jestem równie ważny jak inni.
Zgodnie z zaleceniami Pani Beaty należy skupić się na sobie i uskuteczniać dobry egoizm :)


piątek, 17 stycznia 2014

Po eksperymentalnie

Kluczowe 2 tygonie minęły. Jednak życie bez słodyczy, koli i pszenicy jest możliwe! Małżonek nie zdradza kilogramów na minusie twierdząc, że waga coś tam źle działa... Przemilczę bo na gołe oko widać zmiany na ogromny plus, ku mej wielkiej uciesze. Rozwodu nie będzie, ku ogólnej uciesze ;)
Nagroda za wytrwałość nie mogła być inna jak energiczne zerwanie folii ze świątecznych zapasów cukrowych i zatopienie zębów w tofiiiiii.
Jednak dzisiejsze zakupy świadczą o poważnych zmianach w myśleniu i nastawieniu.
I tego się trzymajmy!

wtorek, 14 stycznia 2014

Gdy czasu brak a w biurze jeść trzeba!

Szybka sałatka (z roszponką) to produkt bardzo pożądany, szczególnie kiedy przymieramy głodem w biurowych czeluściach, a wkoło brak lokali serwujących jadalne potrway. Mam to (nie)szczęście, że w takim właśnie pustynnym otoczeniu usytuowane jest moje biuro (ale już niedługo!!).
W porannej bieganinie powrzucałam kilka składników do pudełka i powstała całkiem smaczna mieszanka :)




sobota, 11 stycznia 2014

Zmotywowani zmianą

Nie śledzę mody i trendów związanych z ciuchami, nie czytam nowości wydawniczych, nie kupuję butów z najnowszych kolekcji, nie wspomnę o gadżetach technologicznych. Zaopatruję się w to, co mi się aktualnie podoba, a za podobaniem idzie rozsądna cena.
Inaczej jednak podchodzę do zasłyszanych i podpatrzonych trendów żywieniowych (nie mam na myśli diet odchudzających)...

środa, 8 stycznia 2014

Marchewkowe z mąką gryczaną... komu, komu?

Przypuszczam, że niewiele jest osób, które pogardzą ciastem marchewkowym. Robione na wiele sposobów zadowoli każdego łasucha. A jego "elastyczność" pozwala na dorzucenie składników, które akurat mamy od ręką (pomijam marchewkę, która jest tu królową :) ). Za każdym razem ciasto może być nieco inne.

W ramach bezpszenicznego jadłospisu, który wdrażamy od kilku dni, powstało ciacho z mąką gryczaną (po tygodniu bez słodyczy jakichkolwiek organizm błagał o cukier, choćby odrobinkę).

Wersja z Burgaskiej wygląda tak:



wtorek, 7 stycznia 2014

Tajski smak z pastą Pad Thai

Uwielbiamy orientalne klimaty choć jeszcze nie było nam dane skosztować dań tajskich czy chińskich w wersjach oryginalnych w tych krajach. Dlatego też poszukiwanie orientu uskuteczniamy w "polskich" marketach. W ręce wpadła mi Kanokwan Pad Thai Paste produkowana w Tajlandii. Czuję się osaczona gotowymi sosami, w których można znaleźć morze E, fosforanów i innych cudów trudnych do wymówienia. Sceptycznie spojrzałam na pastę Pad Thai jednak pozory mylą... Nie zawiera ona konserwantów ani sztucznych barwników a zapach... mmmm.... zniewalający!
Poza tym ma jeszcze jedną ważną zaletę - jest niedroga (ok. 6zł).


niedziela, 5 stycznia 2014

Dlaczego tu jesteś? - ktoś zapyta...

Ze względu na pamięć... a raczej jej niedoskonałość. To najlepsze wytłumaczenie mojego zaistnienia w tej bezgranicznej chmurze, która ogarnęła Ziemię.
Chcę pamiętać to, co pojawia się na naszym stole i w naszym życiu na Burgaskiej.

Jestem akwi.
Częścią mnie jest rob, który też się tu pojawiać będzie i jest w dużej mierze wykonawcą zaistniałych tworów.

Let's start :)